_unknown_

Zainwestuje we wszystkie zabezpieczenia jaki sie da.Mialem AC oczywiscie.

Z mojego doświadczenia z samochodami szkodę likwiduje właściciel pojazdu który został uszkodzony. Czyli Ty musisz jechać do swojego ubezpieczyciela z protokołem wypadku. Na nim jest opisana sytuacja, winowajca i jego dane no i dane poszkodowanego. Jeśli nie jesteś w stanie przyjechać do miejsca gdzie ubezpieczyciel likwiduje szkodę dzwonisz i umawiasz się z gościem z ubezpieczalni i podjedzie do Ciebie.Logiczne jest to jeśli Ty jesteś właścicielem i leżysz w szpitalu to raczej zlikwidujesz szkodę jak będziesz w stanie.Niech ktoś jeszcze się wypowie.Acha ! Powrotu do zdrowia i całe szczęście, że żyjesz.

No to się nacieszyłem.Po 2 tygodniach i 500 km zrobionych ukradziono mi przedwczoraj w nocy motocykl z garażu.Wytargali zamek z drzwi i wynieśli go na garbie w las.Mam nadzieję, że nie zgasi to mojego zapału do motocykli.Była to czarna Yamaha XJ6 2010 ABS. Brak znaków szczególnych oprócz zamontowanego uchwytu do GPS'a na środku kierownicy z ogromnym pokrętłem anty-kradzieżowym ;D.Rejestracja SMY 3M14. Garażowana w Chorzowie.Wątpię, że się znajdzie i pewnie na allegro w kawałkach ją znajdziemy.Zabezpieczajcie swoje dziecinki na maxa. Nie zdążyli mi wysłać ze sklepu XENY ...

Cześć sąsiadka !Głowa do góry. Jak byliśmy mali to się też obalalimy cały czas.Do zobaczenia na drodze.

Ten spot raczej utwierdza w przekonaniu o robalach.Mnie osobiście nie przekonuje do niczego.

Lusiek: nie siedziałem na Hornecie, bo nie było w Katowicach gdzie usiąść. Niestety, ale te nake'dy są dosyć wysokie. Przeleć się po salonach (Yamaha kolo TTW Opex w Katowicach maja duży wybór motocykli) no i niedaleko Kawasaki na Roździeńskiego.Komisów nie znam bo kupowałem nowy motocykl.

Cześć.

Cześć.Ja kupiłem Yamahe XJ6 i to mój pierwszy motocykl. Jestem bardzo zadowolony.Przymierzałem się też do Kawasaki ER-6N i Hondy Hornet.Wiem, że to trudna decyzja co wziąć, ale jak już wybierzesz to będziesz myśleć cały czas o jeżdżeniu. Do zobaczenia na drodze.

Termin realizacji zamówień trwa wieczność.Podobnie jak pisał kolega na scigacz.pl :Opinia ze scigacz.plJak nie zależy Wam na czasie a cenie to można się skusić.----------Po dwóch tygodniach, 3 mailach cisza.Nie odbierają telefonu i czuję, że wydymali mnie na 400 złotych

Potwierdzam. Uczyłem się u niego.Fajny gość.